Okolo 22 lokalnego czasu dotarlismy busem z lotniska (najtansza opcja, po 2.50$ od osoby, jednak nie zawsze wpuszczaja z wiekszym bagazem, nam sie udalo). Hostel jeden blok od plazy, z bardzo dobrymi opiniami w necie, aczkolwiek od razu widac, ze 100 Eur za noc nie znaczy to samo co w europie. ale mimo wszystko jest spoko i lokalizacja wrecz idealna. Na dwa pierwsze dni aklimatyzacji chyba nie moglismy lepiej trafic. Od jutra za to mamy plan bazowac glownie na AirBnb, zobaczymy co z tego wyjdzie ; )
Jesli chodzi o jetlag to leczymy go w najlepszy mozliwy sposob, czyli na plazy. Wiecej pisac chyba nie musze, odsylam do fotek pod spodem ;)